motocyklem po wyspie #7


Chciałem jakoś uświęcić Wolność i Niepodległość. Zrobiłem najprościej - skorzystałem z tych darów i udałem się na południe.
Kotlina Broumovska jest znakomitym miejscem do niespiesznych, świątecznych wędrówek. Niezwykle dziś senna, taka przedzimowa, ale o każdej porze roku przyciągająca jak magnes. Na rowerze, gołymi stopami czy szybowcem - tam trzeba dotrzeć. Niektórzy mówią, że to ziemia bez Boga - być może tylko trochę zapomniana, ale kiedyś Bóg musiał tam mieć swój ogród.
To obszar w którym chciałoby się zostać i zatrzymać czas ... chociaż czas tam chyba nie płynie :-)


kierunek - południe
stary młyn
Ścinawka
Božanov
Korona 769 m n.p.m.
w tle  zelektryfikowane Broumovskie Ściany
modrzewie już płoną
Broumov
wyjątkowa architektura, tylko w Kotlinie Broumovskiej
ziemia bez Boga ?
już tu zostać ...
Šonov

droga za widnokres
Otovice
koniec jazdy

na koniec pocztówka muzyczna

3 komentarze:

Przemek pisze...

Czasem mam wrażenie, że Broumovsko to odpowiednik ziemi wałbrzyskiej. Na czeską skalę oczywiście.

Silesian Wanderer pisze...

Przemku, ale myślisz o tym, delikatnie mówiąc, zatrzymaniu czasu w tym miejscu ?

Pamiętam Broumov jeszcze z końcówki lat 90-tych jako zapyziałą mieścinę tkwiącą w głębokim socjalizmie. Nie różniło się to zbytnio od wielu dolnośląskich, ale i pewnie polskich miasteczek w tym okresie. Jednak Czesi zrobili ogromny postęp. W przeciągu powiedzmy 10 lat miasto odratowano. Wyprzedzili pod względem renowacji niejedną polską miejscowość. Pamiętam tłumy przyjezdnych rodaków (jeszcze przed Schengen)związane bardziej z handlem niż z turystyką, ale widać było że miasto żyje. Jednak po okresie prosperity zauważam znowu regres. Nie wiem czy łączyć to z "kryzysem" czy z tym, że masy Polaków za cel wycieczek wybierają teraz bardziej Chorwację, Kretę lub Egipt. Knajpy w centrum pozamykane tak samo niektóre sklepy, a na ulicach pustki. Coś musiało się wydarzyć.

henryk pisze...

Gdzie mamy największą korupcję w UE? Właśnie w Czechach!