motocyklem po wyspie #3

Dobrze i ładnie było dzisiaj na Wyspie. Odkryłem dla siebie kilka nowych ścieżek i to śmiesznie blisko bazy wypadowej. Czasami mapa ani google nie pomogą, a uda się trafić na ciekawy kawałek starego asfaltu i niepoznany dotąd fragment Wyspy.
Drogomierz nie przekroczył nawet 80 km co tylko potwierdza tezę, iż nowe czai się tuż za rogiem, a ciekawie może być już za najbliższą górą.













(nie!!)kończące się lato

Na wielu już blogach północnej półkuli wspomniano o nadchodzącej jesieni. Blogi motocyklowe kończą sezon, blogi kulinarne pieką pasztet z grzybami, blogi o modzie rozglądają się za szalikami. Jedynie blogerzy z branży IT jakby nie zauważali zmieniającej się pory roku, ale akurat oni, umówmy się ... no ... zresztą ostatnio mieli swoje święto więc są usprawiedliwieni.
A Wyspa? Wyspa żyje podług kalendarza i taka zmiana nie przechodzi tu ot tak sobie - niezauważalnie. Jednak nim nadejdzie czas żółknięcia liści i rozpocznie się kampania buraczana wspominamy dziś kończące się lato.
Kilka ckliwych, letnich pocztówek poniżej: