worek okrzeszyński

Bartka poznałem prawie pół roku temu w Kopańcu. Ten niezwykle miły człowiek na swym blogu prezentuje fotografie ze swojej "wyspy". Są tam i zdjęcia z Okrzeszyna. Ta przygraniczna wieś leży w miejscu wyjętym z teraźniejszości, na uboczu świata, poza głównym nurtem wydarzeń - jest jednocześnie osadą do której chce się wracać, przyciąga swoją magią, to miejsce które zatrzymuje czas. Kiedyś je odwiedziłem - pamiątkowa pocztówka poniżej.


1 komentarz:

galazinka pisze...

wyspa wyspie nie równa