pierwsze muchy

Na "wyspę" zawitała cieplejsza pogoda i po dłuższej przerwie mogłem sprawdzić jak się sprawy mają w najbliższej okolicy. Owady też poczuły wyższą temperaturę i ochoczo wpadały w oczy - taki urok motocyklowych wycieczek.
Tradycyjna trasa wkoło komina, obchód granic i starych ścieżek. W menu znalazły się Góry Suche, Stołowe, Krucze, wschodnie rubieże Karkonoszy, Brama Lubawska, Zawory i Sowie.
Ach, było pysznie, idealne warunki - niezłe drogi i umiarkowany ruch, sporo zakrętów i piękne widoki. Dobrze jest być na na takiej "wyspie".







Brak komentarzy: