w tej okolicy jest w sam raz uroczyście

Imperiale 400 to jednoślad do kręcenia się po okolicy, do zaglądania w stare kąty oraz te nieodległe, ale jeszcze nie odkryte i mi nie znane. Zadziwiające jak wiele miejsc nie odkryliśmy w promieniu kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów od miejsca naszego stałego pobytu. W ogóle ich nie widzieliśmy, nie wiemy, że mogą kryć (i często tak jest) niezwykłe obiekty, historie lub po prostu piękne widoki.
Dla siebie, niedaleko mojego wrocławskiego miejsca pobytowego, ostatnio odkryłem Plac Mordechaja Anielewicza, a niedaleko miejsca pobytowego w Sudetach - ścieżki Masywu Trójgarbu od strony Bogaczowic. To może nic wielkiego, ale jaka radość z bycia gdzieś po raz pierwszy w życiu i to bez ekskursji do Chorwatów czy Egipcjan ;-)


Maj


Wyspa w maju najpiękniejsza :-)
 





nowy początek

Pozbywszy się wszystkich jednośladów, zebrane środki przeznaczyłem na Chińczyka. Eksperymentuję zatem trochę na żywym organizmie bo i sprzęt jest całkiem nowy i nieznany, a dalekowschodnie pochodzenie niekoniecznie kojarzy się ze znakiem jakości Q.

Stara, włoska marka z chińskim sercem i elementami z Indii - globalizacja.

Dlaczego właśnie taka decyzja? Mógłbym się rozpisać, ale raczej chodzi o pieniądze i chęć pójścia pod prąd. Co z tego będzie? A kto to może wiedzieć?