Kiedy odwiedziłem Alzację zamieszkałem w urokliwej wiosce kilkanaście kilometrów pod Strasburgiem. Ściany mojego wakacyjnego mieszkania ozdobiono kilkoma niewielkimi obrazkami. Były to portrety i krajobrazy - prace kupione na targu staroci, a może któryś z właścicieli miał malarskie ciągoty - nieważne. Moją uwagę przykuła zwłaszcza jedna martwa natura: nic nadzwyczajnego, ale urocza w swojej prostocie. Okazało się jednak, że ma ona swoje drugie dno .. i to dosłownie. Coś kazało mi obrócić obraz tyłem na przód. Kiedy to zrobiłem, po drugiej stronie ujrzałem fotografię grupy żołnierzy w pruskich mundurach i podpis Die besten Sch(...)en im Jahr 1910 oraz sygnaturkę zakładu fotograficznego z Berlina.
Pogranicza ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz