Kiedy już poranny deszcz przestał psuć jesienną niedzielę odkurzyłem jednym pociągnięciem ręki siodło starej Kawasaki. Razem wyruszyliśmy w kierunku Karkonoszy.
Droga wojewódzka nr 380 dostała w tym sezonie nową nawierzchnię, jednak tylko na 1/3 swojej długości.
Jest takie miejsce w Różanej, które bardzo lubię. Jak widać nie tylko ja :)
I jeszcze jedno za Szczepanowem, gdzie postój jest obowiązkowy.
Celem była Opawa i Niedamirów - dwie wsie w których drogi kończą się w lesie granicą z Rep. Czeską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz