za domem



Sobótka

Dawniej Zobten. Znana i chyba lubiana osada na wyspie. Prawie tak stara jak sama wyspa. Połowa stołecznych, która w weekendy wyrusza za miasto, tutaj się zatrzymuje (druga połowa jedzie w Sudety :-) ). Sobótka leży w cieniu wielkiej góry Olimp.

Tyle wiedzy z Wyspapedii ...

Lubię to miejsce. Dla mnie tu zaczynają się "góry", a im dalej jadę na południe, tym lepiej się czuję.



Sobótka #1

Sobótka #2


jeszcze o zimie






Tak, to już 3 odcinek z zimą w tytule. Ta pora roku jest na wyspie szczególna. Zawsze się o niej myśli, to do niej wyspa się przygotowuje, w jej trakcie się odśnieża, a po niej odpoczywa. Bywa, iż cały rok jest jej podporządkowany. Bywa, że to zima trwa pół roku.

a jeśli zima

40 stopni gorączki


... to w śniegu cała.
Nareszcie. Dla tych co śnieg kochają wyspa zabieliła się na tyle, iż można mówić o prawdziwej zimie. Ja, powitanie białej damy, przepłaciłem niemal 40 stopniową gorączką, ale na początku znajomości takie zgrzyty nie są czymś dziwnym.
Wyspa pokryta śniegiem zmienia się. Jej mieszkańcy się kurczą  lub tylko głębiej wciskają swoje zmęczone twarze w postawione kołnierze. Nieufnie patrzą na przybyłych z nizin narciarzy i wczasowiczów. Dla wszystkich to nowa sytuacja i okres przejściowy musi boleć. Za chwilę jednak śnieg się uleży, przyjezdni spowszednieją, gorączka minie i wróci wszystko do tak zwanej normy.